Przejdź do głównej zawartości

Posty

Tajwan

Pewnie niektórzy z Was wiedzą, że od 12 sierpnia 2009 jestem dumny mieszkańcem miejscowości Taipei na Tajwanie. Z racji tego, że wiele osób jest zainteresowanych informacjami, co się tutaj dzieje, jak układa się moje życie, postanowiłem założyć osobnego (czyt. lepiej chronionego) bloga, który będzie znajdował się pod adresem: blog.jointheway.com . Ze względu na bezpieczeństwa bloga od strony techniczno-programistycznej przygotowuje własnoręcznie. Żeby móc czytać posty, które tam będę zamieszczał, trzeba koniecznie zarejestrować się na stronie http://jointheway.com a następnie zaprosić mnie do znajomych. Tylko osoby z kręgu moich znajomych będą miały dostęp do bloga. Dlaczego wprowadzam takie środki bezpieczeństwa? Nie jest to jakoś specjalnie skomplikowane. Myślę, że sami domyślicie się z dużą łatwością :) Dziękuję za czytanie tego bloga.
Najnowsze posty

Z cyklu: Myśleć inaczej (1)

"Mniejsza o ból. Pomówmy o autodestrukcji. Ten święty artysta - zdarzają się tacy - mógł był, rzecz pewna, zaczerpnąć ze swoich wspaniałych osiągnięć artystycznych tyle godności i dumy, tyle ducha, że biologiczne cherlactwo stałoby się czymś mniej ważnym. Mógł zaistnieć na tym drugim biegnie, gdy życie go odpychało. Kto się poniża będzie wywyższony - mógł tedy wzbić się. Cóż kiedy poniżenie i pokora nic go nie kosztowały, w nim ich znaczenie moralne było żadne, owszem, jemu sprawiało przyjemność wszystko, co go degradowało, strącało. Padając na kolana przed duchem doznawał zmysłowej rozkoszy. Chciał być tylko sługą, niczym więcej. Pragnął nieistnienia. Oto kłopoty kogoś, komu bicz smakuje!" Dzienniki 1961-1966, Witold Gombrowicz, s. 12

Nieco filozofii - z wiadomych powodów :)

Różne koncepcje człowieka Człowiek – kim jest, jakie jest jego miejsce w kosmosie, jakie jest jego źródło, jaki jest jego cel? Te i podobne pytania zaczęły intrygować człowieka, domagając się odpowiedzi. Odkąd zaczął świadomie reflektować nad swoim miejscem w otaczającym go świecie; odkąd sam świat stał się pytaniem dla niego, od tego też momentu zrodziło się umiłowanie mądrości – filozofia. A filozofia nie była skłonna iść na kompromisy, zamykać odpowiedzi w hermetycznym środowisku. Jedna opracowana koncepcja człowieka, rodziła pytania i przemieniała się w inną. Ta nowa znowu okazywała się problematyczna albo nie pełna, stawiając kolejne pytania. W ten sposób zrodziło się wiele koncepcji człowieka, a każda z nich ma zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. W starożytności szczególnie w czasach przed-sokratejskich człowiek był powalony potęgą świata. Nie zastanawiał się wtedy nad sobą, bardziej szukał rozwiązania problemu pod tytułem: jaki jest świat? Świat to woda, świat to perm

Fragment "czystości"

Oto fragment mojej pracy o ślubie czystości, którą oparłem na listach św. Pawła. „Ciało do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie” (Ga 5, 17) Ślubowanie czystości w najgłębszym sensie jest odpowiedzią miłością na miłość. Bóg zaprasza człowieka do wyłącznej relacji z jednej prostej przyczyny, – bo go kocha. Jednak w ludzkim rozumieniu miłość często utożsamiana jest z tym, co pochodzi od ciała; co niejako ciało wyzwala. I tutaj zachodzi pewien zgrzyt. Z jednej strony jest miłość Boga, który – mówiąc najprościej – zaprasza człowieka na kroczenie drogą rady ewangelicznej, jaką jest czystość, zaś z drugiej strony ten pierwiastek cielesny, cała zmysłowość, która została dana człowiekowi przy stworzeniu i która wchodzi w konflikt (choć pozorny, ale o tym napiszę później) z życiem w czystości. Dlatego w tym miejscu warto poczynić rozróżnienie na miłość, jaka jest obecna między małżonkami i tą miłoś

Nasze postępowanie ...

Co charakteryzuje "nasz sposób postępowania"? Jakie postawy określa ten termin? Dlaczego św. Ignacy używał tego sformułowania do określania charakterystycznych cech nowego zgromadzenia? Na te pytanie próbuje odpowiedzieć ojciec Pedro Arrupe w swojej konferencji pt. "Nasz sposób postępowania". Jest to nie tylko analiza ewolucji tego terminu od początku powstania Towarzystwa Jezusowego, ale też próba określenia w konkretnej i zwięzłej formie, na czym polega i w jakich postawach zawiera się sposób bycia, i postępowania jezuity. Na pierwszy plan wysuwa on charyzmat i tożsamość, które stanowią niejako fundament pod ogół zewnętrznych zachowań. Tożsamość jezuity wynika z charyzmatu, którym żył i który do końca życia odkrywał św. Ignacy Loyola. Dla niego najważniejsze było służyć na większą chwałę Boga, przekraczać siebie w różnych dziedzinach życia, szukać Boga we wszystkich rzeczach, wpatrywać się w osobę Jezusa Chrystusa. Są to tylko niektóre cechy naszego charyzmatu, k

Droga wewnętrznego poznania...

Wstęp Śmiem twierdzić, że fundamentem tworzenia czegokolwiek jest inspiracja. I ja w przypadku pisania pracy na temat wewnętrznego poznania w Ćwiczeniach Duchownych kierowałem się pewną inspiracją. Zarówno w doborze tematu, jak i głównego przesłania towarzyszył mi krótki tekst, który wyczytałem w „Przebudzeniu” Anthonego de Mello SJ. Oto jego treść. „Dialog między nowo nawróconym ku Chrystusowi a jego niewierzącym przyjacielem: - Tak więc nawróciłeś się ku Chrystusowi? - Tak. - W takim razie na pewno dużo o Nim wiesz. Powiedz mi, w jakim kraju się narodził. - Nie wiem. - Ile miał lat, gdy umarł? - Nie wiem. - Wiesz przynajmniej ile kazań wygłosił? - Nie wiem. - Prawdę mówiąc, wiesz bardzo mało jak na człowieka, który twierdzi, że nawrócił się ku Chrystusowi. - Masz racje. Wstydzę się, że tak mało o Nim wiem. Ale jednak coś o Nim wiem. Przed trzema laty byłem pijakiem.

Próba domowa

Stwierdziłem, że skoro tematem tego artykułu jest „próba domowa”, to warto zatrzymać się nad samym tytułem – a ściślej mówiąc – nad pierwszym jego członem. Bo łatwiej jest napisać o doświadczeniach próby domowej, określając co było przedmiotem tej próby i jakie były jej warunki. Zapewne każdy wie, że słowo „próba” określa pewien proces, którego celem jest weryfikacja i sprawdzenie. A czego w tym przypadku – zapytają niektórzy? I tutaj właśnie zaczynają się schody. Można bowiem spojrzeć na całą sprawę z dwóch różnych perspektyw. Pierwsza to taka, która skupia się przede wszystkim na spotkaniach, odnajdywania się po roku nieobecności; powrotu do tego co zostawiliśmy. Druga zaś dotyczy tego, co głębsze i wiąże się z pytaniem: co w tym momencie jest moim domem? Czy miejsce do którego wróciłem, czy zakon z którego wyjechałem? Odpowiedź nie jest łatwa, tak jak symetrycznie nie jest łatwa próba pobytu w domu przez 8 dni. Żeby to lepiej uchwycić spróbuję opisać z grubsza, jak ona przebiegała.